Cheese and Chili Crackers, or Savoury Easter Bunnies

I have almost missed the only occasion in the whole year when making bunny-shaped pastry doesn’t look ridiculous or childish! To be honest since we don’t go away this year, I have almost forgotten it is Easter. This morning I took out my bunny – shaped pastry cutter and started to look desperately for an idea. Then I remembered the cheese crackers recipe on Delicious Days. My decision was made: this year’s Easter will be marked by savoury bunnies.

If you have a food processor, the preparation is very easy and quick. I have chosen the gruyère cheese and Korean chili mixture and obviously the bunnies were irresistible (especially the one dressed up for the above photo!). However, any hard cheese can be used and if you don’t like chili, follow the Delicious Days‘ instructions and add some poppy seeds. Of course if you don’t have bunny-shaped cutters, use any cutters you like. Happy Easter!

Preparation: about 1 hour

Ingredients:

125 g flour

1 teaspoon salt

150g grated hard cheese

2 tablespoons chili or poppy seeds

50 g butter

2-3 tablespoons cold water

Put everything apart from the water in the food processor. Mix well for about 3 minutes.

Take out the dough and knead slightly with your hands.

Form a ball, wrap into plastic film and refrigerate for 30 – 60 minutes.

Preheat the oven to 180°C.

Roll out the dough with a rolling pin 3 mm thick.

Cut out the crackers and place them on a baking tray lined with baking paper.

Bake 10-15 minutes until slightly golden.



5 Replies to “Cheese and Chili Crackers, or Savoury Easter Bunnies”

  1. Sliczne zajaczki! Takich krakersowych jeszcze nie robilam, kolejny swietny pomysl zatem do skopiowania 😉

    Pozdrawiam serdecznie i Wesolych Swiat zycze! 🙂

    1. Szczerze mowiac to zwykle domowe serowe krakersy, bardzo smaczne oczywiscie, ale osobiscie wole o wiele szybsze i latwiejsze poduszeczki czosnkowe 😉
      Oczywiscie najwazniejsze bylo, ze moglam zrobic kroliczki. to moje jedyne “dzielo” wielkanocne w tym roku, tak na ostatnia chwile. Na ciasta nie mialam ochoty, a czekoladki, sama wiesz, co ja bede konkurowac z mistrzami, ktorych mam naokolo. Dziekuje za zyczenia, ja rowniez serdecznie pozdrawiam i zycze Wesolych Swiat!

  2. U nas tez w tym roku malo wypiekow i ogolnie mniej niz zwykle gotowania, kregoslup bowiem dopiero powoli zaczyna dochodzic do siebie (po raz pierwszy od prawie pol roku zaczynam w miare bezbolesnie spedzac dzien ;)). I tak jak piszesz – tutejszych czekoladek od mistrzow i tak nic przeciez nie zastapi 😉

    Pozdrawiam!

    1. Serdecznie wspolczuje Ci problemow z kregoslupem i mam nadzieje, ze wkrotce wrocisz do zdrowia!

      1. Tez mam nadzieje; choc niestety tego typu problem gdy raz sie pojawi, to najprawdopodobniej bedzie powracac :/ To te wszystkie tony noszonych dyn teraz daja znac o sobie! 😀

Comments are closed.